Ultra biegacze z Łodzi zdobywają Oman by UTMB
Jeden wyznaje zasadę, że jak jest góra to trzeba na nią wbiec, drugi powtarza nieustannie, że ciężar musi być ciężki. Razem wiedzą jednak, że tam gdzie warto dojść to nie ma drogi na skróty.
Za oknem ciemności a budzik dręczy już swym dźwiękiem o piątej rano. Godzinę później zaczyna się trening. Najpierw rozgrzewka, potem konkretne ćwiczenia, zazwyczaj do utraty sił w mięśniach. Nie ma taryfy ulgowej, wszyscy walczą ze swoimi słabościami. Kolejny dzień, chwila odmiany bo tylko bieganie. Tylko i aż bieganie bo dystans do pokonania liczony już w dziesiątkach kilometrów. Znów budzik, piata rano, kolejne ćwiczenia, następna partia mięśni doprowadzona do upadku. Dzień za dniem, tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem. Tak wyglądają przygotowania do ultra wysiłku.
Oman by UTMB jest wymagającym ultra biegiem, wiodącym zawodników przez naturalne piękne przestrzenie górskie z dramatycznie wysokimi grzbietami, głębokimi dolinami i dużymi ekspozycjami. Całość biegu zanurzona w egzotycznej wyjątkowej arabskiej scenerii i surowym klimacie. Wszystkie biegi organizowane przez UTMB są profesjonalnymi imprezami sportowymi, zaliczanymi do najtrudniejszych i najbardziej wymagających. Najpopularniejsze zawody UTMB gromadzą najlepszych biegaczy na świecie a możliwość startu wymaga posiadania odpowiednich sukcesów w podobnych biegach.
Piotr Dybowski i Marcin Kokoszka ultra biegacze z Łodzi po miesiącach ciężkich treningów wyruszyli aby sprawdzić się w tym wyjątkowym wyścigu. Piotr, trener personalny w „1on1 Studio”, był motorem napędowym całej wyprawy. Nie było to jego pierwsze wyzwanie biegowe, a swoją szybkość i wytrwałość pokazał już w tym roku w Maratonie Piasków (Marathon des Sables), gdzie na pustynnej trasie pokonał łącznie 250km. Dla Marcina był to debiut w biegach ultra. Była to prawdziwa próba charakteru zarówno w czasie przygotowań do samego startu, jak i walki na trasie.
Tam, gdzie warto dojść, nie ma drogi na skróty.
Godziny spędzone na siłowni i tysiące wybieganych kilometrów dały odpowiednie rezultaty. Przygotowanie kondycyjne, wypracowane jak u zawodowych sportowców. Dla obu cel jest jeden – dać z siebie wszystko i dobiec do mety, zyskując kwalifikacje do bardziej prestiżowych zawodów UTMB. Piotr biegnie na dystansie 130 km z sumą przewyższeń na trasie aż 7500m. Ostatecznie dociera na metę na 43 miejscu po 30 godzinach i 9 minutach. Marcin walczy na dystansie 50 km z przewyższeniami rzędu 2300m. Metę przekracza z czasem 12 godzin 50 minut kończąc wyścig na 284 miejscu. Należy podkreślić, iż biegi ultra są ekstremalnie ciężkie a często sami przygotowani zawodnicy nie dają rady i nie kończą wyścigów w wyznaczanych ramach czasowych. Natomiast dla przeciętnego człowieka podobny wysiłek byłby nieosiągalny a wręcz morderczy.